piątek, 2 listopada 2018

Wiersz na Dzień Chłopaka

I w społecznościach  czasem się zdarza,
Że ktoś do innych ciągle się zraża
Lecz od reguły są wszak wyjątki,
Takie jak chłopcy z warszawskiej piątki.

Bo choć nie znają się nazbyt długo,
Każdy każdemu gotów być sługą.
I choć tu dziewczyn jest cała masa,
Każdy z nich powie: bajeczna klasa.

Na przykład Kuba, harcerz wysoki,
Nie straszny mu trud i górskie stoki,
Sprawnie zdobędzie wysokie szczyty,
Bo to jest człowiek niesamowity.

Staś do mat-fizu chciałby stąd zbiec,
Z matematyki to przecież jest spec.
Choć architekta ma aspiracje,
To u nas lepsze znajdzie atrakcje.

Karol zaskoczył nas swym wynikiem,
Bo już od lat jest świetnym muzykiem.
Gdy nas nawiedzą nudy awarie,
Karol na skrzypcach zagra nam arie.

Gdy cię z datami najdą kłopoty,
Franciszka zagnaj w mig do roboty.
To mistrz historii, nasz wielki guru,
Wiedzę ma dłuższą od chińskich murów.

A nasz Mikołaj to i od rana,
Dnie całe spędza na pięknych tanach.
Bo on i tańczy, i cudnie śpiewa,
I moc humoru z siebie wylewa.

Spójrz, jedzie pociąg, jedzie z daleka,
W nim na nas Hubert wesoło czeka.
Powie ci wszystko o polityce,
Serialach lub o matematyce.

A Janek break-dance zatańczy jak mistrz,
Nie jest mu straszny i migawki błysk.
Jego marzeniem jest objechać świat,
Z nim niemożliwy jest zabawy brak.

I chociaż nie jest ich z nami wielu,
Lepszych nie znajdziesz, mój przyjacielu.
I Poniatówce dodadzą chwały,
Taki już los tych „Siedmiu Wspaniałych”!